Zmagam się z kiepskim samopoczuciem i przesileniem, mam "obsówę" na każdym kroku i działam na pół gwizdka nawet prowadzenie bloga przesunęło się w czasie i zamiast w poniedziałek idzie dopiero dzisiaj. No cóż bywa... na pocieszenie życia mam eksplozje kolorów za oknem, jesień jest :) W tym klimacie wykonałam kilka par kolczyków typu sztyft, część z bloczków millfiori, a cześć z odcisków mojego nowego stempelka który to nabyłam w celu pocieszenia życia :) Sztyfty lepiej się sprawdzają do szalików i czapek. Dziękuję za odwiedzimy i każde słowo zostawione pod postem. Będzie mi miło gościć Cię ponownie.
Biżuteria, upcycling, anioły, ozdoby, ciut szydełka, troszkę malowania czyli wszystko co można zmieścić pod nazwą inne poczynania ;)